W niedzielę 12 maja o godz. 17:00 odbyła się w Bazylice Archikatedralnej w Poznaniu specjalna prezentacja Verba Sacra z okazji Roku Wiary i pięćdziesiątej rocznicy otwarcia Soboru Watykańskiego II. Usłyszeliśmy fragmenty konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium w interpretacji Jarosława Gajewskiego, aktora Teatru Polskiego w Warszawie. Komentarz i wybór fragmentów - ks. dr Tomasz Nawracała z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Oprawa muzyczna w wykonaniu profesorów Akademii Muzycznej w Poznaniu - Romana Grynia /trąbka/ i Sławomira Kamińskiego /organy/. Zdjęcia: Anna Galica.
Komentarz teologiczny
Konstytucja dogmatyczna Lumen gentium jest dokumentem, który od 50 lat inspiruje refleksję nad Kościołem. Ograniczenie jednak jej znaczenia wyłącznie do zachęty do dalszych poszukiwań byłoby - i jest w istocie - mocnym ograniczeniem jej sensu dla wspólnoty uczniów Jezusa Chrystusa. Lumen gentium nie tyle otwiera drogę, co jest ostatecznym punktem dojścia i weryfikacji poprawności uzyskanych tez, dla każdego kto stawia sobie pytania o to, czym jest Kościół.
Zbiór dokumentów Soboru Watykańskiego II zawiera dwa dokumenty, których przedmiotem jest Kościół. Konstytucję dogmatyczną Lumen gentium oraz Konstytucję duszpasterską Gaudium et spes. Choć oba dokumenty stanowią w sobie pewną całość, to należy je odczytywać razem. Pierwsza bowiem konstytucja podejmie opis natury Kościoła, tego czym on jest w sobie, drugi zaś skupi się nad działalnością Kościoła w świecie. W myśli soboru refleksja nad Kościołem przebiega od pytania o ens do esse, od istoty do bycia.
Wybrane na dziś teksty pochodzą z dwóch pierwszych rozdziałów konstytucji zatytułowanych : misterium Kościoła i lud Boży. Fakt, że temat ludu Bożego nie został ujęty w tajemnicy Kościoła ma ogromne znaczenie. Ojcowie soborowi, jakby na przekór powszechnemu przekonaniu, nie pojmują Kościoła począwszy od idei wspólnoty społecznej, lecz od zamysłu Boga. Uczniowie Chrystusa tworzą wspólnotę, której spoiwem nie jest jakaś relacja międzyludzka, lecz łaska i dar Ducha Świętego. Kościół ma swe korzenie w Bogu Trójjedynym: od Niego pochodzi, o Nim świadczy, Nim żyje i z Nim kiedyś się zjednoczy w całej pełni niosąc w sobie nową ludzkość.
Historia świata jest przede wszystkim historią Kościoła. Stwarzając człowieka, Pan Bóg przeznacza go dla siebie i tego wyboru nie zmienia zło i grzech. Bóg jest wierny człowiekowi i czyni wszystko, aby go doprowadzić do zjednoczenia ze sobą. Stąd w ciąg dziejów rozmaite działania ze strony Boga, których celem jest przygotowanie człowieka na przyjście zapowiedzianego i obiecanego Mesjasza, Jezusa Chrystusa. Dzieje biblijnego Izraela są już dziejami Kościoła, bowiem poprzez rozmaite obrazy, Bóg przygotowuje objawienie się swego umiłowanego Syna.
Jezus Chrystus przyszedł na ten świat, stał się człowiekiem, a przez to, co robił, zapoczątkował Kościół w sposób widzialny. Ten Kościół jest Królestwem Ojca i Chrystusa, królestwem niebiańskim, który powstaje jakby w dwóch odsłonach: niewidzialnie – na krzyżu, gdy z przebitego boku Zbawiciela wypływa krew i woda, oraz widzialnie – w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy Apostołowie głoszą w różnych językach jedną i tę samą Ewangelię o Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym.
Tym, co wyróżnia Kościół jest związek z Chrystusem i Duchem Świętym. Nie jest to jakaś więź, więź drugorzędna: raczej tak istotna, iż wykluczenie obu Boskich Osób doprowadziłoby do wypaczenia wspólnoty Kościoła. Duch przypomina, wskazuje i aktualizuje dzieło Odkupienia, a czyniąc to, staje się w Kościele strażnikiem prawdy. Duch dany jest przez Chrystusa uczniom, którzy zbierają się tworząc mistyczne ciało.
Idea mistycznego ciała, którą przywołuje sobór ma swe źródło w myśli apostoła narodów. W Pierwszym liście do Koryntian Paweł wskazuje na ciało człowieka jako organizm złożony z wielu członków różnych i koniecznych dla funkcjonowania całości. Obraz odsłania przede wszystkim ideę jedności w różnorodności oraz wpływ i zależność od Głowy. Lumen gentium nie tylko podtrzymuje to znaczenie, ale i także wzmacnia. Jednoznacznie sobór wskazuje na Chrystusa jako Głowę Kościoła oraz uznaje różnorodność członków jako przejaw działania Ducha, który przez rozmaite dary kieruje nim i go przyozdabia. Dary te jednak nie są dowolne i równorzędne. Najważniejszym i pierwszym darem Ducha dla Kościoła jest dar bycia apostołem, któremu poddane są wszystkie inne łaski. To stwierdzenie – zwięzłe w prezentowanych tekstach i rozwinięte w dalszej części konstytucji – pokazuje, że hierarchia kościelna nie jest czymś dodatkowym i zbędnym dla Kościoła. Ona jest dziełem Ducha Świętego zapewniającym nieprzerwaną jedność z osobą Jezusa Chrystusa.
Jednocząca funkcja Ducha Świętego łączy się także z funkcjami poruszania i ożywienia ciała mistycznego. Stąd, zdaniem ojców soborowych, można jego działanie wyjaśnić poprzez analogię do duszy w ciele człowieka. Choć jest niewidoczna, to jej obecność gwarantuje życie temu, co jest widoczne. Oba aspekty są nierozłączne, bowiem kto nie ma duszy, nie żyje. Jeśli Kościół jest ciałem Chrystusa ożywionym przez duszę, czyli Ducha Świętego, to wciąż żyje i życia tego nie może zatracić, ponieważ jest ono nie ludzkie, lecz boskie.
Porównanie ciało-dusza wskazuje także na kolejny aspekt Kościoła. Widzialność i niewidzialność to nie dwie cechy dwóch różnych wspólnot nie mających ze sobą żadnych punktów wspólnych. Myślenie, że Kościół inny jest w niebie, a inny na ziemi, pozostaje w sprzeczności z tym, co mówi Lumen gentium. Sobór wyraźnie rozróżnia oba aspekty, ale ich nie rozdziela: Kościół jest tylko jeden, widzialny i duchowy, ludzki i boski, tak jak jeden, boski i ludzki jest jego założyciel i Pan, Jezus Chrystus. Analogia i odwołanie do orzeczeń chrystologicznych Soboru Chalcedońskiego (451 r.) jest oczywista. Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, jest jedną Osobą złożoną z dwóch natur bez podziału, bez zamiany, bez pomieszania i bez rozłączenia. Kościół jest jeden, a widzialność jest konieczna i instrumentalna dla dokonania dzieła zbawienia lub jego teraźniejszej aktualizacji. Jeśli bowiem Chrystus zbawia ludzi umierając w swoim ciele, tak również Kościół niesie to zbawienie widzialnie przez głoszenie Ewangelii i sprawowanie sakramentów. Ta zaś działalność potwierdza prawdziwość Kościoła w każdym czasie i miejscu ukazując go jako jeden, święty, katolicki i apostolski.
Kościół kierowany przez Piotra i jego następców posiada pełnię środków zbawienia. Oznacza to, że inne wspólnoty religijne mogą posiadać elementy prawdy i uświęcenia. Wartość zbawcza tych elementów nie jest jednak wynikiem przynależności do takiej czy innej wspólnoty, ale ze względu na odniesienie do tego, co posiada w całej pełni Kościół. Stąd dialog z innymi wyznaniami chrześcijańskimi lub religiami możliwy jest tylko wówczas, jeśli nie pojmuje się go jako narzędzia do tworzenia nowej religii. Lumen gentium odrzuca takie dążenia i wyraźnie podkreśla: dialog ma służyć doprowadzeniu wszystkich do jedności w Kościele Chrystusowym pod jedną głową widzialną – papieżem.
Na tej drodze ku jedności należy wyróżnić przeszkody wynikające ze słabości człowieka – grzech, oraz sam fakt różnorodności doświadczenia duchowego w ludzkości.
W pierwszym przypadku chodzi o to, by nie mieszać świętości Kościoła z grzesznością jego członków. Świętość Kościoła jest świętością Chrystusa i nie może być zatracona. Chrześcijanin zaś, choć odrodzony w sakramencie chrztu, pozostaje mniej lub bardziej skłony do zła. I to zło faktycznie występuje we wspólnocie uczniów Chrystusa, ale tylko jako brak osobowy każdego z nich, a nie jako cecha Kościoła. Twierdzenie, że Kościół jest święty i grzeszny jednocześnie, tak często przypominane za Janem Kalwinem, jest niepoprawne i nie ma o nim wzmianki w Lumen gentium. Sobór rozróżnia świętość wspólnoty jako takiej i grzeszność każdego człowieka. Kościół nie jest grzeszny; jest święty, choć oczyszcza się w swoich członkach podejmujących pokutę i wracających do Chrystusa.
Drugi element drogi do jedności to różnorodność doświadczenia duchowego. Ojcowie soborowi uznają, że takie doświadczenia są autentycznym przejawem działania w rozmaity sposób jednego Boga. Człowiek z natury swojej jest istotą duchową i szuka zaspokojenie w sobie potrzeby Boga. Dlatego rozmaite religie istniejące na świecie pozwalają człowiekowi na przeżywanie doświadczenia religijnego i otwieranie się coraz bardziej na pełnię objawienia w Chrystusie.
Rozdział Lud Boży zawiera opis słynnych kręgów przynależności do Kościoła ludzi przeżywających prawdziwie swoją własną religijność i na mocy tej religijności przyporządkowanych do Kościoła. Nie chodzi jednak o związek z Kościołem rzymskokatolickim, tylko o jedność Kościoła Chrystusowego. Pojęcie tego Kościoła jest szersze niż tylko jedność sakramentalno-jurydyczna. Kościół Chrystusowy to wspólnota tych, za których umarł Chrystus, a którzy nie doszli – bez własnej winy – do poznania prawdy i jedności z Kościołem kierowanym przez papieża. Ten ostatni Kościół ma pełnię środków zbawczych, zaś inne kościoły, wspólnoty chrześcijańskie i religie tylko część. Część nie jest pełnią ilościowo, choć jakościowo od pełni niczym się nie różni. Prawda, dobro i piękno są niepodzielne, lecz można z nich brać tylko niewiele. Taka wizja ludu Bożego prezentowana przez Lumen gentium najpierw dowartościowuje inne religie, a dalej, pozwala odpowiedzieć na kluczowe pytanie: jak Chrystus może dziś dotykać swoją śmiercią na krzyżu tych, którzy Go nie znają.
Fakt, że katolicy stanowią dziś jedną szóstą ludzkości nie pozwala nam spokojnie żyć i czekać na powrót Pana. Lumen gentium nieustannie przypomina, że każdy wezwany jest przez Chrystusa do głoszenia Ewangelii świadectwem swego życia, ponieważ każdy spełnia w swym życiu tria munera Christi, tzn. potrójne posłannictwo Chrystusa: kapłańskie, prorockie i misyjne. Poza Kościołem nie ma zbawienia – mówił w IV wieku św. Cyprian. Dlatego i dziś potrzeba głoszenia Jezusa Chrystusa wszystkim, aby każdy człowiek mógł osiągnąć nie tylko zbawienie, ale przede wszystkim jego pełnię.
ks. dr Tomasz Nawracała