Owacją na stojąco zakończyła się w niedzielę 20 maja w Bazylice Archikatedralnej w Poznaniu 128 - a prezentacja Verba Sacra. Fragmenty Księgę Przysłów słuchaliśmy w subtelnej interpretacji popularnej aktorki Ewy Ziętek. Szczególne wrażenie zrobił ostatni fragment - Poemat o dzielnej niewieście. Interesujące wprowadzenie wygłosił ks. prof. dr hab. Janusz Nawrot, biblista z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zachwyciła wszystkich obecnych oprawa muzyczna – fragmenty oratorium J. F. Haendla „Salomon”.Wystąpili: Magdalena Nowacka /sopran/, Tomasz Raczkiewicz /kontratenor/, Maria Banaszkiewicz – Bryła / klawesyn/, Mariusz Dziedziniewicz /obój/, Karolina Porwich /flet/. Zdjęcia: Anna Galica.
Komentarz biblisty
Cała księga jest bardzo niejednolitym zbiorem wielorakich sentencji pochodzących od izraelskich nauczycieli mądrości. Istotą ich jest znalezienie mądrości oraz podążanie za nią, ponieważ źródło swe znajduje ona w Bogu. Natomiast wyrazem jej nabycia jest umiejętność zastosowania jej wymogów w swoim codziennym życiu.
Sam termin „przysłowie” w języku hebrajskim odpowiada rzeczownikowi maszal i na ogół wywodzi się od rdzenia oznaczającego „przyrównać” lub „upodobnić się”. W istocie rzeczy wiele przysłów zapisanych w Księdze zawiera różne porównania lub wskazuje na jakieś bliższe lub dalsze podobieństwo.
Układ Księgi pozwala czytelnikowi w dość łatwy sposób wydzielić 9 kolekcji rozmaitych maksym i aforyzmów, układanych w bardzo różnych epokach, lecz zebranych pod jednym „honorowym” autorstwem wielkiego nauczyciela mądrości, za którego niewątpliwie uchodzi Salomon (1,1). Tak więc w zebranym materiale wyróżnić można wpierw przysłowia Salomona, syna Dawida, króla Izraela (1,1-9,18), zawierając dziesiątkę mów, które ojciec lub nauczyciel adresuje do swego syna lub ucznia. Pragnie go więc przestrzec przed zgubnymi drogami grzeszników, renegatów i kobiet cudzołożnych (2,12-19). Kolejna sekcja Prz 3-4 akcentuje przede wszystkim możność poznania Boga i odnalezienia mądrości (3,5-6.13-20) z akcentem na natychmiastową odpłatę za czyny (3,9-10). Sam Bóg gwarantuje natomiast stabilność relacji między sprawiedliwymi i bezbożnymi (3,32-35), co powinno owocować unikaniem dróg tych ostatnich i wejściem na drogi prawości (4,10-27). W rozdziałach 5-7 została zwrócona szczególna uwaga na niebezpieczeństwo poufałej znajomości z kobietą cudzołożną (5,3; 6,24; 7,5).
Następne trzy mowy w tej samej części wypowiada zaś personifikowana mądrość, kierując je do ogółu ludzi, zwłaszcza jednak do prostaczków, czyli tych, którzy, co prawda, mądrości jeszcze nie nabyli, lecz posiadają dużo dobrej woli, by kroczyć za nią i zagłębiać się w jej tajniki. W ten sposób prorokuje ona o tych, którzy nie odpowiedzieli na jej zaproszenie, co zakończy się ich rychłym nieszczęściem (1,20-33), ogłasza swą wartość, jako słowo ustalające porządek społeczny, mające swe źródło u boku samego Boga (8,1-31). Ostatnia wreszcie mowa mądrości zaprasza do korzystania z jej porad tych, którzy chcą się w nią ubogacić (9,1-6).
Z kolei dwie kolekcje mów Salomona (10,1-22,16 oraz 25,1-29,27), stanowią odpowiednio drugą i piątą sekcję Księgi, przy czym kolekcja druga zapoczątkowana zostaje czasową wskazówką swej kompozycji w 25,1: Oto jeszcze przysłowia Salomona, które przekazali ludzie Ezechiasza, króla Judy. Przekazana tu mądrość życiowa ułożona została w formie różnego rodzaju paralelizmów, zarówno synonimicznych, gdzie drugi człon opowiada tę samą myśl, choć inna terminologią, antytetycznych (druga linia wersetu jest antytezą pierwszej) lub syntetycznych (linie kolejne ubogacają treść linii pierwszej). Treścią tychże enuncjacji są uwagi autorów biblijnych, dotykające najprzeróżniejszych sfer ludzkiej egzystencji: od życia codziennego, poprzez rodzinne, sąsiedzkie, ekonomiczne do społecznego.
Porzekadła mędrców tworzą trzecią sekcję Księgi i stanowią zbiór 30 mądrych pouczeń. Wprowadzone zostały w 22,17 stosownym wezwaniem, skierowanym do ucznia: Użycz swych uszu, słuchaj słów mędrców (22,17-24,22). Badacze są zgodni co do zapożyczeń tej części Księgi z pouczeniami Amenemopeta – także trzydziestorozdziałowym utworem zawierającym rady wiodące ku szczęśliwemu i spełnionemu życiu, zanotowane prawdopodobnie przez pisarza Amenemope, syna Kanachta, jako testament dla syna.
Krótka kolekcja z różnymi poradami, dotyczącymi sprawiedliwości w sądzie, poprawnymi relacjami społecznymi oraz zachętami do pracowitości opatrzona została nowym wstępem w w. 23: „I te także przysłowia pochodzą od mędrców (24,23-34).
Kolejną część stanowią teksty nieznanych autorów, przypisujących swe cytaty postaciom prawdopodobnie fikcyjnym: niewielki zbiór porad Agura, syna Jake Masaity (30,1-14), być może anonimowego księcia arabskiego, będąca swoistym resumé teologicznym, ześrodkowanym na pobożności osobistej i poprawnym zachowaniu w społeczności.
Równie niewielka antologia przysłów numerycznych o budowie x/x+1, czyli druga linia stychu zawiera o jeden element więcej, niż pierwsza (30,15-33). Ich treścią są pouczenia dotyczące świata ludzkiego, zwierzęcego i świata przyrody. Niektórzy egzegeci upatrują tu metodologiczne początki nauk ścisłych, biorących się z obserwacji i doświadczenia.
Zbiór pouczeń Lemuela, króla Massy, których nauczyła go matka (31,1-9) to seria instrukcji o tematyce roztropnego panowania, czego fundamentem jest wolność od pożądliwości, kobiet, pijaństwa. Tak przygotowany teren definiuje wartość rządzenia jako dbałość o sprawiedliwość społeczną i specjalny wzgląd na znękanych, potrzebujących i biednych.
Zakończenie Księgi tworzy wspaniały poemat na cześć dzielnej niewiasty, której jednak próżno szukać w świecie żyjących (31,10-31). Dlatego nie należy raczej upatrywać w tym tekście sarkastycznej tęsknoty za idealną femme de ménage, lecz hipostazę Mądrości, może nawet samej Tory. Warto zauważyć, że literacką formą poematu jest tzw. akrostych alfabetyczny, czyli tekst rozpoczynający każdy następny werset od kolejnej litery alfabetu hebrajskiego. Poprzez odwołanie się do uosobionej Mądrości poemat wraz z I częścią (rozdz. 1-9) tworzy kadr zamykający całość nauczania Księgi Przysłów.
Jeżeli zapytać o autora Księgi, nie można ukazać go definitywnie i w sposób pewny. Faktem jest – co wynika z toku badań nad tekstem Księgi – że powstawała ona w najdłuższym bodaj czasie dobrych kilku wieków, co wyklucza autorstwo jednego lub nawet kilku ludzi. Tradycja wiąże ją z Salomonem, władającym królestwem Izraela w X w. przed Chr., choć z pewnością Księga nie jest jego dziełem w całości, o czym świadczy choćby jasny zapis 25,1 wskazujący na urzędników dworskich króla Ezechiasza, panującego w latach 722-699 przed Chr. Salomon może być natomiast uznany jako pater spiritualis całości dzieła, jako starotestamentowy symbol mądrości i jej źródło. Praktykę takową stosują także inne księgi biblijne, jak Pieśni nad pieśniami, Koheleta czy Mądrości, powstałe daleko po śmierci swego patrona. Niektórzy uczenia zakładają wszakże, iż pewne, jakkolwiek niewielkie, partie materiału literackiego, znajdujące się zwłaszcza w korpusie 10,1-29-27, mogą sięgać czasów historycznego króla. Na tym fundamencie późniejsi hagiografowie tworzyli etapowo dalszy tekst, na który składają się ich przemyślenia, sugestie i porady. Nie można przy tym przeoczyć faktu, że owe kilka wieków pisania Księgi nie oznacza jedynie jej komponowania par écrit. Nikt nie poddaje dziś w wątpliwość istnienia wpierw przekazu ustnego szeregu sentencji mądrościowych, funkcjonujących z pewnością w codziennym życiu mieszkańców, które później znalazły swe odbicie w materiale pisarskim.
Oryginalność księgi leży w znakomitej umiejętności przemieszania najróżniejszych rodzajów literackich, począwszy od prostego zbioru zawierającego paralelizmy o szalenie urozmaiconej treści, często ze sobą wprost nie powiązane, po szersze i spójne tematycznie sekwencje, których zadaniem jest przede wszystkim ugruntowanie czytelnika w umiłowaniu mądrości życiowej. Mądrość ta bowiem nie posiada charakteru dywagacji teoretycznej i nie jest schematycznym wydumanym konceptem ludzkich spekulacji. Autorzy, ilukolwiek byśmy ich nie policzyli, cechowali się świetną umiejętnością obserwacji życia, przyrody, ludzkich zachowań. Tak zebrane dane potrafili następnie powiązać w zależność przyczynowo-skutkową, zauważyć ich wzajemne oddziaływanie, analogię, częstość zachodzenia, warunki pojawianie się, itd. Nie czynili jednak tego na podobieństwo komputerowej analizy rzeczywistości. Otóż – jako członkowie wspólnoty religijnej – potrafili ujrzeć i ocenić je wszystkie w świetle wiary, z obowiązkowym odniesieniem do Boga, jako ich źródła, przyczyny i nienaruszalnego fundamentu ich stabilnego funkcjonowania. W ten sposób obserwują i oceniają przede wszystkim relacje międzyludzkie na różnych płaszczyznach: władca – poddani, rodzice – dzieci, małżonkowie, wychowanie, sprawiedliwość społeczna, bogactwo i ubóstwo, wzajemna pomoc. Poczesne miejsce znajduje także moralna kondycja społeczeństwa, obserwowana i oceniona zwłaszcza w przeciwnych sobie parach: pracowitość – lenistwo, uczciwość – obłuda, pokora – pycha, a także grzechy języka, gniew. To tylko niektóre z przebogatego skarbca mądrości zawartej w tekście Księgi. Wszystkie jednak uwagi autorów zmierzają ostatecznie do utworzenia fundamentalnej relacji mędrzec – głupiec, przy czym ów pierwszy, to człowiek żyjący możliwie w pełni według zaleceń boskiego Nauczyciela, drugi zaś – to ten, który tyleż permanentnie, co świadomie i złośliwie sprzeciwia się wcieleniu ich w swą codzienną egzystencję. Ten staje się przez to niezdolny do przemiany życia.
Kim jest natomiast nieznany autorom adresat Księgi? To ów prostaczek (1,4; 9,4), któremu – co prawda – często jeszcze brakuje prawidłowego rozeznania, pozwalającego mądrze przejść przez wiele meandrów ludzkiego życia. Posiada on jednak tę ogromną zaletę, że umysł jego jest otwarty na uczenie się oraz przyjmowanie przestróg, wskazówek i zaleceń, dzięki którym postępowanie jego może się stale poprawiać.
Pragnąc zaś zachęcić czytelnika do wejścia i trwania na drodze życia wartościowego autorzy – zwłaszcza w części I odmalowują portret samej Mądrości, jako Niewiasty urzekająco pięknej, powabnej i ze wszech miar godnej, by podążać jej śladami w nadziei na otrzymanie dóbr najwyższego waloru życiowego.
Za moment udamy się w tę samą drogę, oby z sercem tyleż prostym, co otwartym. Skutek zaś wielokrotnie przewyższy nasze oczekiwania.
ks. prof. dr hab. Janusz Nawrot